niedziela, 25 listopada 2018

Mięso od kuchni — „Mięsoholicy. 2,5 miliona lat mięsożernej obsesji człowieka” Marty Zaraski — recenzja

Z badań, które na potrzeby tej recenzji znalazłem, wynika, że w Polsce 2% ludzi nie je mięsa — to mniej więcej tyle, ile jest w Polsce osób zielonookich. A liczba wegetarian i wegan ciągle się zwiększa, zwiększa się jednak również ilość spożywanego mięsa przez osoby, które deklarują jego jedzenie. Mięso w ogóle jest światowym fenomenem, stanowiąc najbardziej pożądane jedzenie we wszystkich grupach społecznych pomijając tę, która z niego świadomie zrezygnowała mając możliwość jedzenia. Samo sformułowanie jest również istotne — nikt nie rezygnuje z jedzenia, dajmy na to, makaronu, co najwyżej go po prostu nie jada, ale mięso jest czymś na tyle kulturowo zakorzenionym w społeczeństwie, że określenie rezygnacja z mięsa jest w ludziach dość głęboko zakorzenione. Specyficzność tej grupy produktów oraz jej odrębność zainspirowały Martę Zaraskę do badania zjawiska naszej miłości do mięsa i wszystkich możliwych aspektów z mięsem związanych. Tak oto powstali Mięsoholicy. 2,5 miliona lat mięsożernej obsesji człowieka.


niedziela, 18 listopada 2018

Za krótko, sire!* — „Eryk” Terry'ego Pratchetta — recenzja

Chyba wszyscy kojarzymy sentencję, aby uważać, o czym się marzy, gdyż może się to spełnić, ponieważ spełni się w formie, która absolutnie nie będzie nam odpowiadać, a to sprawi, że z racji spełnionego marzenia będziemy mieć tylko problemy. To nierzadki motyw, kojarzony — przynajmniej przeze mnie, dajcie znać, czy przez Was też — głównie z bajkami dla dzieci lub utworami, które dzieci również mogą czytać. Twórczość Terry'ego Pratchetta dzieciom z pewnością dedykowana nie jest, ale pod płaszczykiem niezobowiązującej rozrywki przemyca sporo różnych przemyśleń. A o marzeniach jest właśnie Eryk.


poniedziałek, 12 listopada 2018

Starość nie radość, czyli „Pornografia” Witolda Gombrowicza

Starość nie radość, prawda? Na starość pozostaje nam już tylko przeżywanie intelektualnych przygód, odnajdywanie (lub nie) wiary, wycieczki na wieś... oraz oglądanie młodych, bezczelna, korzystająca z ich walorów fizycznych pornografia. A może by tak jednak ich zbałamucić, powiązać z samym sobą, aby jak najbardziej z tej młodości skorzystać? Może by się w tej młodości zanurzyć dzięki jak najbliższemu kontaktowi z młodymi (nawet fizycznemu?), a przez to nawet samemu odmłodnieć? Cóż z tego, że młodzi są niewinni, że ich kontakt ze starością, dojrzałymi ludźmi, przejrzałą epoką może ich zmienić? Hulaj dusza, piekła nie ma, ewentualnie jest właśnie tu, na Ziemi. Ale to tylko jedna z możliwych ścieżek interpretacyjnych Pornografii Witolda Gombrowicza.

piątek, 9 listopada 2018

10 książek mojego życia, czyli wyzwanie facebookowe

Jakiś czas temu (grubo ponad miesiąc 😛) zostałem nominowany przez Pałac Wiedźmy do napisania o 10 moich ulubionych książkach, a przez osobę, z którą jestem w związku i przez @mimbladora_ z Instagrama do napisania o 7 najważniejszych książkach życia. Fakt nieposiadania fizycznie żadnej z tych książek w Gdańsku, gdzie studiuję, znacząco mi ten post utrudnił (gdyż nie mogłem im zrobić zdjęcia, a zdjęcie musi być) ale skoro tylko wróciłem do domu rodzinnego na weekend, postanowiłem się za to zabrać. Powstał z tego jeden post zawierający 10 książek, ale nie ulubionych, lecz najważniejszych, gdyż ulubione zmieniają się na poszczególnych etapach życia, a najważniejsze nie. Będzie z opisami, bo dlaczegóż by nie. Zaczynajmy!

Post ten nie będzie oczywiście odnosił się do całościowej oceny książek, a jedynie do tych elementów, które wpłynęły na mnie znacząco. Co więcej, kilkakrotnie mówię o mojej interpretacji sprzed kilku lat albo odnoszę się do własnej oceny danej pozycji z przeszłości, chociaż obecnie nie mam pewności, czy nie było błędów w moim dawnym myśleniu; jednak nawet jeśli, to wynik tego błędu mnie ukształtował.


niedziela, 4 listopada 2018

Kosmici, zło i narkotyki, czyli „Trzy stygmaty Palmera Eldritcha” Philip K. Dick — recenzja

Czy Bóg istnieje? A jeśli tak — to czy można się do niego zbliżyć narkotykami? A także, jeśli istnieje, to czy istnieje również Szatan i należy co zrobić, aby ich nie pomylić? Jeśli do tego wszystkiego dołoży się kosmitów, to wyjdzie z tego niezła mieszanka wybuchowa, na szczęście Philip K. Dick to jeden z tych autorów, którzy takie, pozornie niepowiązane i niepasujące do siebie wątki, potrafią połączyć w jedną i sensowną całość, czego przykładem są właśnie Trzy stygmaty Palmera Eldritcha.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...