Teoria queer, której początki datuje się na lata 90 ubiegłego wieku, postuluje porzucenie heteroseksualnego sposobu patrzenia na świat, a także próby ujmowania człowieka we wszelkie ramy, zarówno te dotyczące orientacji, jak i płci czy ekspresji płciowej. Nie tyle chodzi tu o porzucenie kategorii i nazywania ludzi różnymi określeniami, co o przyzwolenie na to, aby każdy człowiek definiował się sam, nawet jeśli dla niego dane określenie będzie znaczyć coś innego niż dla kogoś innego. Generalnie teoria quuer opowiada się za porzuceniem norm społecznych związanych z naszą płciowością i seksualnością, za pełną otwartością na nie oraz za akceptacją różnorodności w samodefiniowaniu się, a tym samym — w byciu człowiekiem.
Piszę o tym nie bez powodu, bowiem bycie queer można w najczystszej postaci odnaleźć właśnie w powieści Muskając aksamit autorstwa Sary Waters, znanej z tego, że w jej książkach bardzo istotne są wątki poświęcone miłości pomiędzy kobietami. Chociaż powieść dzieje się w latach 80 i 90 XIX wieku — czyli równo sto lat przed pojawieniem się teorii queer w nauce — to jej bohaterki są idealnym przykładem bycia queer. Ale nie tylko, bowiem Muskając aksamit porusza temat szerszy niż queer, natomiast queerowość jest jednym z nadrzędnych filarów tego tematu. Chodzi mianowicie o studium lesbijstwa, rozumianego jednak jako miłość kobiet do kobiet, a nie jako miłość kobiet homoseksualnych*.