tag:blogger.com,1999:blog-25393017528593981622024-03-13T02:35:53.861+01:00Trans KsiążkowyAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.comBlogger101125tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-83083141194378664452019-03-04T18:20:00.001+01:002019-03-04T18:21:49.732+01:00Jak przegrać starcie z samym sobą albo „Sodoma i Gomora” Marcela Prousta — recenzja
Sodoma i Gomora to czwarty tom W poszukiwaniu straconego czasu Marcela Prousta, ale pierwszy, o którym piszę na blogu, bowiem poprzednie tomy czytałem jeszcze przed jego założeniem (przy czym trzeci tuż przed). To klasyka literatury uznana za arcydzieło, a czwarty tom uchodzi za najlepszy. Tytuł Sodoma i Gomora sugeruje na to, że będzie mowa o homoseksualności, zwłaszcza że MarcelAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-90382009420346482902019-02-24T20:19:00.000+01:002019-02-24T21:11:25.321+01:00Linie równoległe — „Batman: Zabójczy żart” Alana Moore'a i Briana Bollanda — recenzja
To, że Alan Moore tworzy cudowne komiksy, udowodniła mi już lektura jego Strażników kilka lat temu, komiksu tak fantastycznego, że można było założyć, iż Moore ma talent nie tylko do komiksów superbohaterskich, ale także do wszystkich innych. Teraz przyszedł czas na jego (oraz Briana Bollanda) Batmana: Zabójczy żart, który również jest komiksem superbohaterskim, może nawet tak Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-9074949328102179042019-02-17T11:22:00.001+01:002019-02-17T11:25:00.912+01:00Magia i melancholia, czyli „Wilimowski” Miljenko Jergovića — recenzja
Wydawnictwo Książkowe Klimaty zaskarbiło sobie nieśmiertelne miejsce w moim sercu powieścią Księga szeptów rumuńskiego pisarza Varujana Vosganiania. Długo czekałem, aż coś zrobi na mnie wrażenie tego samego typu, co Księga, trochę przestając wierzyć, że istnieje na świecie cokolwiek, co może mnie dotknąć w taki sam sposób jak powieść Vosganiana. Nie chodzi nawet o intensywność przeżycia, Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-74061985098932275302019-02-10T14:20:00.002+01:002019-02-10T15:10:42.721+01:00Skolonizowane korzenie albo „Sezon migracji na Północ” At-Tajjiba Salih — recenzja
Europa (oraz Stany Zjednoczone) stereotypowo postrzegane były (i pewnie czasem nadal są) jako kolebka współczesnej cywilizacji albo w ogóle miejsce cywilizowane, w których kultura stoi na najwyższym możliwym poziomie i w których dzieją się same moralne rzeczy, w przeciwieństwie do krajów afrykańskich czy bliskowschodnich, do których trzeba nieść edukację i kulturę. Pomijając przeogromny rasizmAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-25791108280026911322019-01-23T10:11:00.000+01:002019-01-23T10:15:16.717+01:00Rozwiązania z kapelusza w słusznym celu, czyli „Slash” Natalii Osińskiej — recenzja
Jakiś czas temu w poście o najważniejszych książkach mojego życia wspominałem o Fanfiku Natalii Osińskiej, a mniej więcej dwa tygodnie po publikacji tej zabawy internetowej zacząłem czytać Slash, kontynuację Fanfika. Jak można się domyślić, skoro już wiem, że jestem osobą transpłciową, nie muszę tego odkrywać czytając o transpłciowości, toteż Slash siłą rzeczy nie może być Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-4626498337613217502019-01-13T12:42:00.003+01:002019-01-19T21:40:15.607+01:00Opuścić wyspę niewiedzy czyli „Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści” H. P. Lovecrafta — recenzja
Dzisiaj długo, bowiem Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści Howarda Phillipsa Lovecrafta zdecydowanie zasługują na dużo tekstu, analiz i refleksji; dlatego nie przedłużam żadnym wstępem (miał być również długi) i zapraszam do lektury 😊.
Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści to dokładnie 15 opowiadań grozy. Wszystkie oparte są na dość podobnym schemacie — Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-85563758950126511712019-01-06T14:09:00.001+01:002019-01-06T14:14:36.527+01:00Sztuka dla popularności — „Paw królowej” Doroty Masłowskiej — recenzja
W recenzji będą pojawiać się cytaty zawierające słowa wulgarne, taki bowiem jest momentami język powieści.
Dorota Masłowska znowu nie zostawia jeńców. Tym razem jednak, zamiast jak w Wojnie polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną mówić o młodych, niewykształconych ludziach, nadużywających alkoholu, pełnych przemocy i pozostawionych samym sobie przez państwo, mówi o artystach i Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-41635943497542501362019-01-03T12:52:00.001+01:002019-01-03T13:10:47.526+01:00Podsumowanie roku 2018
2018 rok upłynął mi bardzo szybko i w gruncie rzeczy bardzo udanie. Nieco gorzej w nim było z czytaniem (ale o tym za chwilę, najpierw odrobina prywaty), za to życie osobiste zaczęło mi się nadzwyczaj dobrze układać: zacząłem naprawdę mocno angażować się w aktywizm LGBTQIAP, chodzić na protesty i w ogóle dużo mówić o byciu osobą LGBTQIAP. Oprócz tego zrobiłem transowy coming out przed Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-48070139014889257002018-12-30T11:22:00.001+01:002018-12-30T11:26:41.863+01:00Jak herbatka i ciepły kocyk — „Dożywocie” Marty Kisiel — recenzja
Młody pisarz Konrad Romańczuk dostaje w spadku Lichotkę, przeszło dwustuletni dom w lesie, gotycki szał ciał i uprzęży, spełniony sen szalonego stolarza (s. 12), wraz z jej dożywotnikami, czyli dość wesołą i dziwną, ale jakże uroczą gromadką: mającym uczulenie na pierze i manię sprzątania aniołem stróżem Lichem, z duchem nieszczęsnego panicza Szczęsnego, poety i samobójcy Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-44082642118552541702018-12-23T10:22:00.001+01:002018-12-29T17:58:32.772+01:00Człowiek na skraju — „Sweetland” Michael Crummey — recenzja
Sweetland Michaela Crummeya to książka, o której po raz pierwszy usłyszałem chyba krótko po jej wydaniu w Polsce i którą od tego czasu miałem w planach przeczytać, ale ciągle coś się na to nie składało. W końcu kupiłem ją dzięki rozmowie z właścicielem wydawnictwa Wiatr od Morza, ale zanim po nią sięgnąłem, Marta z Między Sklejonymi Kartkami, Piotr z Zacofanego w lekturze oraz Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-36313419275949573802018-12-16T11:38:00.002+01:002018-12-16T12:03:45.999+01:00Odkryć siebie w patriarchacie — „Totalnie nie nostalgia” — recenzja
Herstorie oraz opowieści o dojrzewaniu kobiet spisane przez dorosłe już bohaterki przeżywają ostatnio rozkwit (dzięki Cthulhu, w końcu ile można czytać o mężczyznach, nawet będąc jednym z nich), tak samo jak powieści graficzne, po które sięga coraz więcej osób (co też mnie bardzo cieszy). Nic więc dziwnego, że powstała powieść graficzna będąca herstorią; nazywa się Totalnie nie nostalgia. MemuarAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-10539483333531768262018-12-02T11:08:00.001+01:002018-12-29T17:58:14.430+01:00Horror troskliwości albo „Dziecko Rosemary” Iry Levina — recenzja
Sąsiedzi i sąsiadki, jeśli nie traktują nas z szacunkiem i empatią, ewentualnie czasem postępują bezmyślnie, potrafią nieźle uprzykrzyć nam życie — zwłaszcza gdy imprezują do późnych godzin nocnych, słuchają głośno muzyki albo nie sprzątają po swoim załatwiającym się na klatce schodowej psie. Z drugiej strony uczynna sąsiadka, który odbierze naszą przesyłkę, gdy nie ma nas w domu (i potem Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-75205536698595050612018-11-25T10:42:00.002+01:002018-11-25T10:56:20.013+01:00Mięso od kuchni — „Mięsoholicy. 2,5 miliona lat mięsożernej obsesji człowieka” Marty Zaraski — recenzja
Z badań, które na potrzeby tej recenzji znalazłem, wynika, że w Polsce 2% ludzi nie je mięsa — to mniej więcej tyle, ile jest w Polsce osób zielonookich. A liczba wegetarian i wegan ciągle się zwiększa, zwiększa się jednak również ilość spożywanego mięsa przez osoby, które deklarują jego jedzenie. Mięso w ogóle jest światowym fenomenem, stanowiąc najbardziej pożądane jedzenie we wszystkich Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-54538568706218473222018-11-18T10:36:00.002+01:002018-12-29T17:57:57.180+01:00Za krótko, sire!* — „Eryk” Terry'ego Pratchetta — recenzja
Chyba wszyscy kojarzymy sentencję, aby uważać, o czym się marzy, gdyż może się to spełnić, ponieważ spełni się w formie, która absolutnie nie będzie nam odpowiadać, a to sprawi, że z racji spełnionego marzenia będziemy mieć tylko problemy. To nierzadki motyw, kojarzony — przynajmniej przeze mnie, dajcie znać, czy przez Was też — głównie z bajkami dla dzieci lub utworami, które dzieci Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-36727317723090858572018-11-12T13:03:00.001+01:002018-11-12T13:15:36.097+01:00Starość nie radość, czyli „Pornografia” Witolda Gombrowicza
Starość nie radość, prawda? Na starość pozostaje nam już tylko przeżywanie intelektualnych przygód, odnajdywanie (lub nie) wiary, wycieczki na wieś... oraz oglądanie młodych, bezczelna, korzystająca z ich walorów fizycznych pornografia. A może by tak jednak ich zbałamucić, powiązać z samym sobą, aby jak najbardziej z tej młodości skorzystać? Może by się w tej młodości zanurzyć dzięki jak Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-36439134384424213872018-11-09T14:01:00.000+01:002019-01-19T22:04:49.475+01:0010 książek mojego życia, czyli wyzwanie facebookowe
Jakiś czas temu (grubo ponad miesiąc 😛) zostałem nominowany przez Pałac Wiedźmy do napisania o 10 moich ulubionych książkach, a przez osobę, z którą jestem w związku i przez @mimbladora_ z Instagrama do napisania o 7 najważniejszych książkach życia. Fakt nieposiadania fizycznie żadnej z tych książek w Gdańsku, gdzie studiuję, znacząco mi ten post utrudnił (gdyż nie mogłem im zrobić zdjęcia, a Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-33335559681904833842018-11-04T11:41:00.003+01:002018-12-29T17:57:37.786+01:00Kosmici, zło i narkotyki, czyli „Trzy stygmaty Palmera Eldritcha” Philip K. Dick — recenzja
Czy Bóg istnieje? A jeśli tak — to czy można się do niego zbliżyć narkotykami? A także, jeśli istnieje, to czy istnieje również Szatan i należy co zrobić, aby ich nie pomylić? Jeśli do tego wszystkiego dołoży się kosmitów, to wyjdzie z tego niezła mieszanka wybuchowa, na szczęście Philip K. Dick to jeden z tych autorów, którzy takie, pozornie niepowiązane i niepasujące do siebie Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-84545695060282047832018-10-28T11:07:00.001+01:002018-10-28T11:10:00.005+01:00Queer before queer — „Muskając aksamit” Sary Waters — recenzja
Teoria queer, której początki datuje się na lata 90 ubiegłego wieku, postuluje porzucenie heteroseksualnego sposobu patrzenia na świat, a także próby ujmowania człowieka we wszelkie ramy, zarówno te dotyczące orientacji, jak i płci czy ekspresji płciowej. Nie tyle chodzi tu o porzucenie kategorii i nazywania ludzi różnymi określeniami, co o przyzwolenie na to, aby każdy człowiek definiował się Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-11347275061756575732018-10-21T10:44:00.001+02:002019-01-03T11:59:35.495+01:00Wielogłowa hydra światowej fantastyki albo „Kroniki Amberu” (tom I) Rogera Zelaznego — recenzja
Moją ulubioną sceną z Kronik Amberu jest ta, w której główny bohater, Corwin, schodzi do pewnego strzeżonego miejsca w lochach pałacu i spotyka tam strażnika Rogera. Pyta go, czy lubi to stanowisko — w końcu to dość nietypowe miejsce pracy — a ten opowiada, że owszem, ponieważ gdy jest sam w lochach, może spokojnie pracować nad pewnymi fragmentami książki, którą pisze. Tworzy on Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-51056976263572463662018-10-14T11:16:00.001+02:002019-01-03T11:58:05.715+01:00Droga przemocy — „Ameksyka. Wojna wzdłuż granicy” Eda Vulliamy'ego — recenzja
Jeśli zastanawiacie się, co przedstawia okładka, to czytając tę książkę dowiecie się tego — i jest to absolutnie poruszające i smutne.
Ameksyka to nazwa terenów rozciągających się wzdłuż granicy Stanów Zjednoczonych i Meksyku. To ziemia, na której toczy się nieustanna wojna związana z handlem narkotykami i biedą, a także wszystkim tym, co ze sobą niosą. Z tego powodu tytuł — Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-83635196880078209962018-10-07T11:01:00.000+02:002018-10-07T11:22:01.582+02:00Między Bogiem a rządem — „Bóg jest czerwony” Liao Yiwu — recenzja
W czasach, kiedy w Europie religia chrześcijańska zaczęła tracić wiernych na rzecz ateizmu, w Chinach to samo wyznanie przeżywało rozkwit, zbierając wyznawców spośród ludzi, którzy niegdyś identyfikowali się jako ateiści. Mimo że w czasach komunizmu w pewnym momencie zakazano wszelkich religii w Państwie Środka, gdyż wywodziły się one z Zachodu (pomijając buddyzm) i zarówno utrudniały dzielenie Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-84455537488611500312018-09-30T11:58:00.002+02:002019-01-03T11:59:12.787+01:00Tęcza pod przykryciem, czyli „Dziwniejsza historia” Remigiusza Ryzińskiego — recenzja
W czasach PRL-u homoseksualność stanowiła szalenie duży temat tabu, a organizacje LGBTQIA+ zaczęły na dobre działać dopiero po okresie transformacji, toteż wiedza współczesnych Polek i Polaków na temat sytuacji osób LGBTQIA+ w dwudziestoleciu międzywojennym oraz podczas II Wojny Światowej jest niezwykle nikła. Również tabuizacji takich osób w czasie istnienia Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-89384024007364159092018-09-27T10:24:00.001+02:002018-09-27T10:31:00.950+02:00Absurdem w reżim, czyli „Pjongjang” Guya Delisle'a — recenzja
Jako że Korea Północna jest najbardziej zamkniętym państwem na świecie, to wszystkie opowieści jej dotyczące są niezwykle cenne. I tak ten kraj doczekał się całkiem sporej ilości (również wydanych w Polsce) analiz, wielu świadectw życia i ucieczki stamtąd od osób, którym udało się z tego państwa wydostać, a także paru dzieł z gatunku beletrystyki. Jednak dziełem, które szalenie się wyróżnia jestAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-8583046029863715702018-09-23T10:14:00.001+02:002018-09-23T10:20:22.074+02:00Gorzka pigułka — „Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy” Pawła Reszki. Recenzja
Tak, to mój fartuch z namalowanym (przeze mnie!) zębem 😛.
Wszyscy wiemy, jak to wygląda. Idzie się do lekarza, a tam gigantyczna kolejka, czekać trzeba długo, zaś potem wizyta okazuje się za krótka, a lekarz nerwowy i niechcący nic wytłumaczyć. Ewentualnie przechodzi on korytarzem, nie patrząc w oczy, byle tylko nikt go nie zaczepił ani nie zadawał pytań, tak że w końcu pacjent lub Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-2539301752859398162.post-55415908271985275492018-09-16T09:58:00.002+02:002018-09-16T10:03:04.852+02:00„Dom i jego głowa”, czyli Ivy Compton-Burnett krótki poradnik prowadzenia wojny (dosłownie) domowej — recenzja
Duncan Edgeworth mieszka wraz z żoną, dwoma córkami oraz bratankiem w bliżej nieokreślonym miasteczku (w bliżej nieokreślonym czasie, choć z racji powstania powieści w roku 1935 można obstawiać lata dwudzieste i trzydzieste XX wieku). Żyją w małej społeczności bliskich znajomych, będących również ich sąsiadami, a tło historyczne, jak również szczegóły z życia zawodowego bohaterów pozostają Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14696336407618091508noreply@blogger.com9