niedziela, 30 września 2018

Tęcza pod przykryciem, czyli „Dziwniejsza historia” Remigiusza Ryzińskiego — recenzja

W czasach PRL-u homoseksualność stanowiła szalenie duży temat tabu, a organizacje LGBTQIA+ zaczęły na dobre działać dopiero po okresie transformacji, toteż wiedza współczesnych Polek i Polaków na temat sytuacji osób LGBTQIA+ w dwudziestoleciu międzywojennym oraz podczas II Wojny Światowej jest niezwykle nikła. Również tabuizacji takich osób w czasie istnienia Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, przyczynia się do przeświadczenia, że także podczas wojny i jeszcze wcześniej osoby LGBTQIA+ były społecznie niezauważane, zwalczane i szykanowane. W Dziwniejszej historii Remigiusz Ryziński opowiada o tym, jak było naprawdę.


czwartek, 27 września 2018

Absurdem w reżim, czyli „Pjongjang” Guya Delisle'a — recenzja

Jako że Korea Północna jest najbardziej zamkniętym państwem na świecie, to wszystkie opowieści jej dotyczące są niezwykle cenne. I tak ten kraj doczekał się całkiem sporej ilości (również wydanych w Polsce) analiz, wielu świadectw życia i ucieczki stamtąd od osób, którym udało się z tego państwa wydostać, a także paru dzieł z gatunku beletrystyki. Jednak dziełem, które szalenie się wyróżnia jest Pjongjang — graficzny zapis podróży autora, Guya Delisle'a, do stolicy Korei Północnej.


niedziela, 23 września 2018

Gorzka pigułka — „Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy” Pawła Reszki. Recenzja

Tak, to mój fartuch z namalowanym (przeze mnie!) zębem 😛.

Wszyscy wiemy, jak to wygląda. Idzie się do lekarza, a tam gigantyczna kolejka, czekać trzeba długo, zaś potem wizyta okazuje się za krótka, a lekarz nerwowy i niechcący nic wytłumaczyć. Ewentualnie przechodzi on korytarzem, nie patrząc w oczy, byle tylko nikt go nie zaczepił ani nie zadawał pytań, tak że w końcu pacjent lub pacjentka czuje się w przychodni — stworzonej przecież dla niego lub dla niej, a nie dla lekarza — jak piąte koło u wozy czy nieproszony gość. Znamy to, jeśli nie z autopsji, to z opowieści rodziny czy znajomych osób. Jak to jest, że na studia medyczne idzie młody, pełen zapału i empatii człowiek, a po pewnym czasie praktyki lekarskiej chodzi po szpitalnym korytarzu nieczuły i zrzędliwy jego wrak? Paweł Reszka postanowił to sprawdzić i tak powstali Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy.

niedziela, 16 września 2018

„Dom i jego głowa”, czyli Ivy Compton-Burnett krótki poradnik prowadzenia wojny (dosłownie) domowej — recenzja


Duncan Edgeworth mieszka wraz z żoną, dwoma córkami oraz bratankiem w bliżej nieokreślonym miasteczku (w bliżej nieokreślonym czasie, choć z racji powstania powieści w roku 1935 można obstawiać lata dwudzieste i trzydzieste XX wieku). Żyją w małej społeczności bliskich znajomych, będących również ich sąsiadami, a tło historyczne, jak również szczegóły z życia zawodowego bohaterów pozostają niejasne. Tak naprawdę w pełni zostaję pokazane jedynie dwie rzeczy: relacje pomiędzy członkami tej rodziny oraz zasady rządzące małomiasteczkową, zamkniętą społecznością, których nie tyle łamać się nie powinno, co których absolutnie nikt złamać nie chce, a przynajmniej nie chce, aby ktokolwiek się o tym dowiedział. Powoduje to, że postacie toczą między sobą oraz sąsiadami gry, ukrywają fakty i dbają o to, aby ich sekrety oraz niezgodne z normami społecznymi wydarzenia nie ujrzały światła dziennego. Jak można się domyślić — nie zawsze im się to udaje, a obraz szamotania się w celu zachowania konwenansów pozostaje niezmiernie fascynujący.

niedziela, 9 września 2018

Zniszczenia i zmiany — „Klan czerwonego sorga” Mo Yan — recenzja

7 lipca 1937 roku wojska Cesarstwa Wielkiego Japonii wkroczyły na terytorium Republiki Chińskiej, w której w tamtym momencie toczył się spór o władzę pomiędzy partią komunistyczną a Kuomintangiem — ówczesną partią rządzącą. Pomimo zaatakowania Chin przez inne państwo, spór ten trwał jednak nadal, a najwyższe władze państwowe bardziej angażowały się w niego niż w walkę z japońskim okupantem, doprowadzając do tego, że wojna chińsko-japońska trwała osiem lat, bowiem aż do 2 września roku 1945. Pociągnęła ona za sobą 20-35 mln (istnieją rożne dane) istnień ludzkich po stronie chińskiej, zaś od 480 do 700 tysięcy żyć po stronie japońskiej. Ta wojna — jak również całe towarzyszące jej cierpienie, śmierć i obojętność władzy wobec chińskich obywateli — stały się główną osią Klanu czerwonego sorga autorstwa chińskiego noblisty z roku 2012 — Mo Yana.

Czerwonego sorga nie dostałem, musi nam wystarczyć czerwony ryż 😉.

niedziela, 2 września 2018

W cieniu wiecznej wojny — „Maus. Opowieść ocalałego” Arta Spiegelmana — recenzja

Art Spiegelman od małego wiedział, że jego ojciec Władek, polski żyd, przeżył II Wojnę Światową oraz obozy koncentracyjne wraz z żoną Andzią; matka Arta zdążyła jednak umrzeć, zanim poprosił on ojca o opowiedzenie o swoich i żony losach w latach 1935-1950. Ten, z razu niechętnie, spełnił prośbę syna, a na podstawie jego historii Art stworzył komiks Maus, który — czego w momencie rysowania go nie mógł jeszcze wiedzieć — jest dziś absolutną klasyką powieści graficznych.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...