Szalenie ciężko pisze się o książkach, do których ma się emocjonalny, intymny stosunek. Dla mnie Wróżba szwedzkiej pisarki Agnety Pleijel jest własnie jedną z takich książek, ważną, bo pokazującą trudne, dziewczęce dojrzewanie z perspektywy czasu w sposób na wskroś dojrzały. Doświadczenia narratorki — zwłaszcza z okresu dzieciństwa — to coś, z czym identyfikowałem się niemal całkowicie, zaś choć później nasze doświadczenia coraz bardziej się rozbiegały (koniec końców ja jestem przecież transmężczyzną), nigdy nie stała mi się ona obcą bohaterką; w dodatku jest kimś, w kim mógłbym się zakochać, co czyni Wróżbę jeszcze bardziej mi bliższą. Mimo tego osobistego i emocjonalnego stosunku, sprawiającego, że książka była dla mnie objawieniem, spróbuję o niej napisać, bowiem to absolutnie genialna pozycja i nie trzeba się z bohaterką utożsamiać, aby się książką zachwycać.