środa, 7 czerwca 2017

„Ptaki niebieskie" Petera Seeberga albo pytanie o siebie i świat

Czym jest rzeczywistość? Skąd wiemy, że to co nas otacza, jest realne i prawdziwe, jak możemy doznać owej realności prawdziwości? Jak znaleźć prawdziwe przeżycie, ogarnąć i poczuć, jak odszukać to, co nadaje naszemu życiu sens? Co nas definiuje i gdzie jest istota wszystkich rzeczy?


Podobne pytania zada sobie główny bohater tej króciutkiej powieści, Tom, jednak zanim to nastąpi, przyjdzie mu spędzić jeden dzień - powieść bowiem toczy się w ciągu zaledwie dwóch dni - z dawno niewidzianym znajomym, Hiffsem, z którym to spotka się licząc na zarobek. Tom bowiem nie ma pieniędzy, planuje je zarobić napisaniem powieści, którego to napisania jest pewien, jednak mam wątpliwości, czy w ogóle zaczął to robić. Mieszka w niedokończonym domu wraz z żoną, Etną, sfrustrowaną brakiem pieniędzy i brakiem podejmowania jakichkolwiek działań przez Toma. Telefon od bogatego Hiffsa wydaje się być dla bohaterów wybawieniem.

Spotkanie między mężczyznami przypomina zderzenie dwóch światów. Hiffs zdaje się czerpać z życia pełnymi garściami, wszystko go ciekawi i fascynuje, a przyjemność sprawia mu zarówno dobry posiłek, jak i zwykły spacer. Toma natomiast nic nie interesuje, ba, nie wie on nawet, co lubi robić. Mija świat, a ten nie wywołuje nań żadnego wpływu. Główny bohater żyje odosobniony, jednak nie tyle fizycznie oddzielony od świata i ludzi, co odgraniczony od nich pewną barierą psychiczną. Życie nie ma dlań niczego fascynującego, pędzi je jakoby z nudów, nie mając powodu ani by żyć, ani by umrzeć. Jedyne, co go w jakiś sposób napędza, to pieniądze, których nie ma, nie jest jednak jasne, dlaczego chce je mieć. Sam mówi, że chce wybudować dom, jednak na ile jest to jego życzenie, a na ile jego żony, które stara się spełnić tylko po to, aby nie słuchać jej utyskiwań? W całym swoim życiu Tom zupełnie gubi siebie.

Dzięki spotkaniu z Hiffsem coś w sposobie pędzenia żywota przez głównego bohatera zaczyna się zmieniać. Tom zaczyna pragnąć zmiany, chce zacząć żyć i pragnie poczuć coś prawdziwego, jakiś ciężar rzeczywistości. Szuka w tym pomocy Hiffsa, czy ten jednak może nauczyć go zmiany? Seeberg daje do zrozumienia, że drugi człowiek może nas jedynie pchnąć do działania, ale cały trud musimy pokonać sami. To my nadajemy naszemu życiu cel i sens, więc sami musimy odnaleźć i zbudować siebie, wyrwać się ze stanu nijakiej egzystencji, bowiem nikt nie odkryje za nas naszej rzeczywistości. W pojedynkę musimy znaleźć odpowiedzi na dręczące nas pytania - jakiekolwiek odpowiedzi by to nie były, ważne jest, aby były nasze.

Całość napisana jest w iście niesamowitym stylu, nadającym światu w powieści pewną dozę nierealności. Osoba robiąca króciutki wstęp do mojego wydania napisała, że proza Seeberga jest nasycona przedziwną atmosferą książek Kafki i Becketta. Cóż, autor Ptaków niebieskich nie pisze - przynajmniej nie w tej powieści - ani tak rewelacyjnie jak Kafka, ani tak przedziwnie jak Beckett, jednak nastrój u Seeberga rzeczywiście przypomina ten kafkowski, choć, gwoli ścisłości, w trochę słabszym wydaniu. Mimo tego niech będzie to najlepszą rekomendacją.

Polecam.

Peter Seeberg, Ptaki niebieskie, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1972, wydanie I. Autor wstępu nieznany.

12 komentarzy:

  1. Zaintrygowałaś mnie tym tytułem i tym, że niesie za sobą pewne przemyślenia. :) Szkoda, że jest to książka raczej dość trudno dostępna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do książki jak najbardziej zachęcam, ale dostępność to niestety rzeczywiście problem. Ja znalazłam jeden egzemplarz na całe Trójmiasto, i to nie w moim mieście, tylko w sąsiednim, niemniej wypożyczyłam nie stamtąd, a z małej biblioteki w rodzinnej miejscowości. Zobacz, może u Ciebie w bibliotece też się jakiś egzemplarz ostał. A jak nie to zawsze pozostaje allegro - jak będziesz mieć szczęście to znajdziesz na tyle tani egzemplarz, że za przesyłkę zapłacisz więcej. ;)

      Usuń
  2. O proszę, sporadycznie zdarza mi się sięgnąć po książki z "Serii Dzieł Pisarzy Skandynawskich" - jak dotąd byłem z nich b. zadowolony. Z przyjemnością rozejrzę się za "Ptakami niebieskimi" - lubię utwory, których główni bohaterowie są w mniejszym bądź większym stopniu odizolowani od tego, co ich otacza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej polecam - ta książka nie jest może wybitna, ale z pewnością warto ją przeczytać. A psychiczna izolacja głównego bohatera od życia oraz generalnie cała jego psychika są jednymi z największych atutów powieści.

      Usuń
  3. Rozejrzę się za tą powieścią - interesujący wydaje mi się ten dysonans pomiędzy bohaterami. Poza tym nie ukrywam, że ostatni akapit z porównaniem do Kafki i Becketta mnie przekonał;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, Seeberga warto przeczytać, choć jak pisałam wyżej, nie jest aż tak dobry jak Kafka czy Beckett. Niemniej jestem ciekawa, czy i na Tobie wywrze podobne wrażenie. :)

      Usuń
    2. Tego się nawet nie spodziewam - porównania zawsze biorę ze sporą dozą dystansu. Poza tym trudno byłoby dorównać tym dwóm genialnym autorom ;)

      Usuń
    3. To dobrze - choć Seeberg pisze dobrze, nie chciałabym, abyś po mojej recenzji miała wobec niego aż nazbyt duże oczekiwania. ;)

      Usuń
  4. Jeszcze nie czytałam dzieł tego pisarza, choć zetknęłam się z tym tytułem. Najbardziej zaintrygował mnie ów kafkowski klimat opowieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam w takim razie do sięgnięcia, gdy książka wpadnie Ci w ręce - warto. :)

      Usuń
  5. Wydawnictwo Poznańskie postarało się o doskonały projekt okładki. Dodając do tego niewielką, jak to w mikropowieściach, objętość oraz nawiązania do twórczości Kafki i Becketta, choćby tylko przeciętnie zrealizowane, uzyskuję kuszącą i niespodziewaną pozycję, którą umieszczam na już pękającej w szwach "liście oczekujących" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, mnie też okładka się podoba. Zresztą Poznańskie w ogóle postarało się z całą tą serią, to nie jedyna okładka, która jest w jakiś sposób niepokojąca czy surrealistyczna. Cieszę się, że Cię zachęciłam, a moja "lista oczekujących" jest również wielka, nie mam pojęcia, jak ja ją ogarniam (ale na razie jeszcze cały czas ogarniam :P).

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze - odzew czytających jest dla mnie bardzo ważny, a więc proszę się nie wahać i komentować :). Jednocześnie uprzedzam, że będę bez mrugnięcia okiem usuwać komentarze obraźliwe, rasistowskie, homo- i transfobiczne czy też inne będące formą mowy nienawiści bądź naruszające netykietę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...